Opieka lekarska nad kobietą w ciąży jest dla lekarza – położnika wielką satysfakcją. Obserwacja fenomenu natury, jakim jest rozwój dziecka w łonie matki, dostarcza lekarzowi wiele przyjemności i pozytywnych refleksji na temat tego, nie do końca jeszcze poznanego, cudu natury. Jeśli jeszcze z kobiety emanuje jedyny w swoim rodzaju blask radości macierzyństwa, spotkania takie mogą być nie tylko twórcze, ale i bardzo bogate w pozytywne emocje. Zwłaszcza nieustający podziw wzbudza zdolność kobiety do szybkiego zachodzenia zmian w jej organizmie, postępująca adaptacja do potrzeb rozwijającego się dziecka. Fenomen potwierdzający niesamowitą siłę biologiczną kobiety, będący całkowitym zaprzeczeniem potocznego określenia „słaba płeć”.
W przypadku kobiety zdrowej, gdy nie stwierdzamy obciążeń zdrowotnych ani wynikających z przeszłości ani aktualnie obecnych, schemat opieki jest stosunkowo prosty, opracowany i rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Ginekologiczne wraz z panelem dodatkowych badań laboratoryjnych. Nie znaczy to jednakże, że wizyta kontrolna u lekarza jest tylko czynnością administracyjną. W każdym przypadku badanie lekarskie winno być wnikliwe i potwierdzające prawidłowy przebieg ciąży.
Zastanawia natomiast ewolucja istniejącego schematu opieki w stosunku do zalecanych wcześniej standardów. Postęp medycyny, a w tym położnictwa i stosowanych w nim technik diagnostycznych zaowocował, między innymi, wprowadzeniem rutynowego badania USG pomiędzy 11 a 14 tygodniem ciąży, w okolicy 20 tygodnia (najczęściej 20-22 tydzień) oraz po 30 tygodniu ciąży (w szczególnych wypadkach należy wykonać badanie USG do 10 tygodnia). Jednakże medycyna poza merytoryczną stroną swojej działalności ma również aspekt finansowy – koszty, które generuje. I dlatego też w schemacie opieki nad kobietą ciężarną widnieją badania obowiązkowe, czyli refundowane i badania zalecane, czyli takie, których wykonanie ma istotny sens dla oceny przebiegu ciąży i wykrycia ewentualnych nieprawidłowości, lecz nie zostały one zaakceptowane przez NFZ do refundacji. Należy tu wspomnieć przede wszystkim o nieinwazyjnej diagnostyce prenatalnej, która w wielu krajach rozwiniętych jest postępowaniem rutynowym w ciąży. Powyższy dualizm tłumaczy zatem, czemu jedna ciężarna miała wykonane dane badanie, a inna nie tylko nie miała, ale nawet o nim nie słyszała. Badania obowiązkowe widnieją wydrukowane w kartach przebiegu ciąży. Często wydawcy powyższych umieszczają również badania zalecane. Spośród nie wymienionych przez PTG nawet wśród zalecanych, a pojawiających się w niektórych kartach przebiegu ciąży jest badanie w kierunku cytomegalii (CMV – cytomegalvirus). Ta choroba wirusowa, na ogół niegroźna poza ciążą i przebiegu niecharakterystycznym (objawy „przeziębieniowe”), w I trymestrze ciąży może być bardzo groźna dla rozwijającego się zarodka, zaś aktywna w III trymestrze może przyjąć bardzo groźną dla noworodka postać cytomegalii wrodzonej. Problem polega na tym, że cytomegalii nie umiemy leczyć, więc nie leczymy. I badanie w ciąży jest nierefundowane, bo z rachunku ekonomicznego wynika, że nie warto wydawać pieniędzy na diagnostykę choroby, na którą nie ma lekarstwa. Wszakże np. rozpoznając świeże zakażenie w zaawansowanej ciąży można przyspieszyć jej zakończenie, by uchronić dziecko przed rozwojem choroby. Pozostaje też kwestia elementarnej uczciwości lekarza wobec pacjentki, której powiedziano, że przebieg ciąży był prawidłowy, a tymczasem rodzi się dziecko chore.
Podobna sytuacja jest w przypadku tzw. patogenów urogenitalnych. Dla zakażeń Chlamydia trachomatis zostały opracowane nawet specjalne rekomendacje PTG, dotyczące przesiewowych badań okresowych u młodych kobiet, u kobiet ciężarnych, techniki pobierania materiału do badań, metodyki, leczenia, w tym kobiet ciężarnych. Co z tego, skoro za wiedzą i doświadczeniem nie podążają pieniądze NFZ i w związku z powyższym w panelu badań zawartym w rekomendacjach PTG, dotyczącym ciąży, nie ma już słowa o tej infekcji. Dlatego większość kobiet młodych i kobiet ciężarnych, które winny być rutynowo badane, nawet o takim drobnoustroju nie słyszała. Nie ma więc też kogo leczyć. Jeszcze gorsza jest sytuacja jeśli chodzi o mycoplasmę hominis czy genitalis, ureaplasmę urealyticum, które poza wszystkim innym odpowiedzialne są za wiele chorób kobiecych, w tym za wiele przypadków niepłodności i ciąż pozamacicznych.
Refleksje pacjentek często wzbudza schemat i częstotliwość wizyt kontrolnych w ciąży prawidłowo przebiegającej. W toku przepływu lat był on kilkakrotnie modyfikowany. Kiedyś – raz w miesiącu, potem w I trymestrze co 4 tygodnie, w II co 3 tygodni, w III co dwa tygodnie. Od 1995 roku obowiązywało zalecenie kontroli co 4 tygodnie do 32 tygodnia ciąży, pomiędzy 32 a 36 tygodniem co 2 tygodnie, powyżej 36 tygodnia – co tydzień. Wzrost częstotliwości wizyt w miarę postępującego zaawansowania ciąży podyktowany był świadomością narastania w miarę upływu czasu obciążenia organizmu kobiety i zwiększonym tempem zmian zachodzących w jej organizmie i w przebiegu ciąży, a zarazem możliwością wystąpienia problemów zdrowotnych u kobiety i jej dziecka. Obecnie rekomendowany jest schemat 7 wizyt do terminu porodu. Oczywiście jest to program minimum, który zawsze można poszerzyć. Mamy bowiem świadomość, że poziom zdrowia populacji młodych kobiet nagle w cudowny sposób się nie podniósł, natomiast, co nie jest tak bardzo widoczne w dużych miastach , a zwłaszcza w ośrodkach akademickich, drastycznie zmalała ilość lekarzy. Jeszcze kilka lat temu byliśmy w europejskiej czołówce w ilości lekarzy na sto tysięcy mieszkańców, dziś jesteśmy na przedostatnim miejscu w Europie. Za nami jest tylko Albania.
Przedstawione powyżej wybrane zagadnienia ilustrują złożoność problematyki opieki nad kobietą w ciąży. Mając wiele lat doświadczenia, nie działając w ramach zinstytucjonalizowanych i sformalizowanych struktur, jesteśmy w stanie taką opiekę zindywidualizować i dostosować do potrzeb i oczekiwań pacjentki. Oczywiście program minimum zawarty w rekomendacjach Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego nas obowiązuje i wyznacza podstawowy kanon naszego postępowania, jednakże jesteśmy w stanie to postępowanie rozszerzyć zgodnie z najlepszą wiedzą medyczną, zaproponować kobiecie opiekę w ciąży na wysokim poziomie z wykorzystaniem osiągnięć medycyny europejskiej i światowej. Oczywiście decyzja o zakresie postępowania należy do kobiety. Do nas należy przedstawienie zasadności takiego postępowania. Dysponując szerokim zapleczem diagnostycznym jesteśmy w stanie na miejscu pobrać materiał do badania z wykorzystaniem oryginalnych zestawów pobraniowych.
Opieka nad kobietą z ciążą powikłaną jest szczególnie indywidualizowana w sposób adekwatny do rodzaju powikłania. Mamy pełną świadomość tego, że ciąża wysokiego ryzyka jest często dużym wyzwaniem dla położnika i musi być prowadzona ze szczególną troską. Stała dyspozycyjność i zaplecze środków technicznych (KTG, USG) oraz laboratoryjnych są nam w tym wypadku bardzo pomocne. Korzystamy w takich wypadkach również, w miarę potrzeb, z pomocy naszych znakomitych kolegów konsultantów. Często zindywidualizowana opieka ambulatoryjna wystarcza. Jeśli potrzebna jest hospitalizacja w oddziale patologii ciąży, nie wahamy się tam pacjentki skierować.
Jesteśmy przez cały czas do dyspozycji naszych podopiecznych. Gwarantuje to nasz stały nasłuch telefoniczny. Nie pracując w wysoce zinstytucjonalizowanych placówkach medycznych jesteśmy w pełni dysponentami naszego czasu. Dlatego też mamy możliwość przyjąć pacjentkę, jeśli jest taka potrzeba, poza stałymi dniami i godzinami przyjęć w naszych gabinetach. Ta dyspozycyjność również gwarantuje naszą gotowość w przypadku rozpoczynającego się porodu.